Białołęcki zachód słońca

W poprzednim wpisie wspominałem o spacerze z psem, o tym jak ostatnio eksplorowałem rewiry nadwiślańskie - oczywiście od swojej białołęckiej strony. Jest tu miejscami naprawdę malowniczo.


 Kolejny pstryk znad Wisły. Ostatni? Nie wiem. Zobaczymy w najbliższym czasie. Póki co zostawiam Was z białołęckim zachodem słońca.

Komentarze