Kolejne domowe makro

Ostatnio przeglądając swoje prywatne archiwum ze zdjęciami natknąłem się na ten kadr. I nie jestem sobie przypomnieć dokładnych szczegółów na jego temat (kiedy został wykonany, w jakich okolicznościach).


Domowe makro

Oryginalne zdjęcie jest oczywiście kolorowe. Ja postanowiłem poddać je niewielkiej obróbce: przerobiłem do czerni i bieli oraz dodałem winietę.

Komentarze

  1. To już chyba Twoje kolejne domowe makro :-) A model żyw?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze zdechłym kotem byłoby bardziej kontrowersyjne. No ale rozumiem, nie każdy ma zdechłego kota na podorędziu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i z kotem to już kiepskie makro ;-)))

      Usuń
    2. To zależy na jak drobne kawałki byłby pocięty.

      Usuń
  3. Model chyba jeszcze żył, bo z tego co staram sobie przypomnieć to oberwał książką (bo nie spodziewałem się i nie zauważyłem).

    Jutro w planach architektura. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha - no to zaliczone makro jak chyba jeszcze żył ;-))))

      Usuń
  4. Nie przyznam się, co w pierwszej chwili zobaczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz