Ha, zdjęcia wróciły - zwłaszcza pierwsze daje radę :) To mój ulubiony skwerek z dzieciństwa - w drodze z domu na pola mokotowskie. Wtedy oczywiście nie nosił imienia pani Ryder. Przy okazji - jej fantastyczna ciężarówka, którą woziła dary jest w posiadaniu muzeum w Otrębusach. Warto zobaczyć (i samą ciężarówkę, i muzeum).
Ja tu za dzieciaka chyba nie bywałem, a jeżeli nawet to bardzo rzadko. A nazwa skweru może nie tyle śmieszna co dziwna, no ale tak bywa. Co do focenia jesieni... bardzo fajnie prezentuje się w popołudniowym świetle słonecznym... Yeah!
Zdecydowanie pierwsze najładniejsze. Szkoda, że powiększenia nie działają.
OdpowiedzUsuńJesienią wygląda dużo lepiej :) a pierwsze zdjęcie jakby magiczne
OdpowiedzUsuńJesiennie kolory nadają uroku. Nostalgii.
OdpowiedzUsuńjeannekiur.blogspot.com
Ha, zdjęcia wróciły - zwłaszcza pierwsze daje radę :)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony skwerek z dzieciństwa - w drodze z domu na pola mokotowskie. Wtedy oczywiście nie nosił imienia pani Ryder.
Przy okazji - jej fantastyczna ciężarówka, którą woziła dary jest w posiadaniu muzeum w Otrębusach. Warto zobaczyć (i samą ciężarówkę, i muzeum).
Piekne jesienne zdjecia! Mnie tez pierwsze sie najbardziej podoba! Smieszna nazwa tego skweru :)
OdpowiedzUsuńPierwsze najwspanialsze :) Ale cała sesja bardzo udana :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba jesienna perspektywa na pierwszym. Też focę jesień na potęgę, póki słońce świeci.
OdpowiedzUsuńJa tu za dzieciaka chyba nie bywałem, a jeżeli nawet to bardzo rzadko. A nazwa skweru może nie tyle śmieszna co dziwna, no ale tak bywa. Co do focenia jesieni... bardzo fajnie prezentuje się w popołudniowym świetle słonecznym... Yeah!
OdpowiedzUsuńTak,pierwsze jest naj :)
OdpowiedzUsuńPierwsza fotka naj.
OdpowiedzUsuń